W czwartek na kortach poznańskiego AZS-u przy ulicy Noskowskiego awans do ćwierćfinału zapewnił sobie Andriej Kapaś. Tenisista pokonał Marcina Gawrona 1:6, 6:3, 6:2.
– Pierwszy set zupełnie nie ułożył się po mojej myśli, ponieważ miałem problem z koncentracją. Do tego grałem z obolałym brakiem przez co musiałem się trochę ograniczać i z głębi popełniłem dużo błędów. Z biegiem czasu było trochę lepiej. W drugim i trzecim secie zmieniłem taktykę. Ten mecz jednak nie należał do łatwych – powiedział po meczu.
Tenisiści znają się jak łyse konie – grają razem w deblu, a po przeciwnych stronach siatki spotykali się już wielokrotnie. Andriej zdradził na co szczególnie musiał uważać w tej rywalizacji:
– Przede wszystkim wiedziałem, że nie mogę śpieszyć się w ataku. Nie jest żadna tajemnicą, że lubię grać szybko, lubię atakować. Natomiast gra z Marcinem w takim wykonaniu jest bardzo ryzykowna, ponieważ jest to zawodnik który bardzo dobrze gra z kontry i bardzo dobrze się broni. W pierwszym secie było widać, że się śpieszyłem i przez to popełniłem błędy – podsumował Kapaś.
Andriej Kapaś i Marcin Gawron jeszcze dziś zagrają w półfinale gry podwójnej. Na korcie mierzyć się będą z Mateuszem Piątkiem i Arnoldem Kokulewskim.
Agnieszka Maćkowiak