Wojciech Fibak, najbardziej utytułowany polski tenisista, zwycięzca 15 turniejów ATP w singlu i 52 w deblu.
Dziś rozpoczynają się mecze półfinałowe. Na tym poziomie rywalizacji mamy tylko jednego Polaka, taki stan rzeczy należy uznać za sukces czy raczej porażkę?
Turniej stoi na tak wysokim poziomie, że za sukces należy uznać to, że jeden Polak awansował do półfinału. Te mecze są porównywalne do tych z turnieju Challengera ATP na Olimpii, który jednak w tej hierarchii turniejów jest wyżej notowany. Od wczoraj obserwuje kilka meczu. Szczególnie wyróżniłbym ten mecz Sumita Nagala z naszym Hubertem Hurkaczem. Wyróżniłbym to spotkanie jako godne finału. Naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Regularność z obu stron, waleczność, szybkość poruszania się, ciekawe kombinacje, ofensywa. Mógłbym użyć wielu innych pozytywnych spostrzeżeń na temat tego spotkania, które całe oglądałem. Niestety Hurkacz przegrał i nie zagra w półfinale. Jednak należą się jemu wielkie słowa pochwały za poziom, który zaprezentował. Uważam, że jeden polski półfinalista powinien tutaj wszystkich kibiców usatysfakcjonować.
Jak Pan ocenia szanse Michała Dembka w półfinale?
Przeciwnik Michała jest rozstawiony z numerem pierwszym w turnieju. Ponadto Zdenek Kolar jest bardziej doświadczony. Będzie to więc bardzo trudne spotkanie. Jednak Michał dobrze czuje się w Poznaniu, jest w formie i posiada wiele atutów. Na pewno będzie dopingowany przez kibiców. Szanse ma każdy ale na pewno nie jest on faworytem.
Wczoraj Michał grał nie tylko mecz singlowy, ale również mecz deblowy czy zmęczenie może negatywnie wpłynąć na jego dyspozycję? Czy takie występy traktowane są raczej jako trening?
Ja coś wiem na ten temat bo całe życie grałem i w singlu i deblu. Zawsze debel przeszkadzał w singlu, a znów singiel w deblu. Jeżeli więc dobrze się powodzi w grze pojedynczej to warto czasem z tej podwójnej zrezygnować. Czasem też trzeba podjąć trudną decyzję nawet wobec partnera. Jeśli jednak te mecze singlowe rozegrane wcześniej są szybkie, to nie warto z takich pojedynków rezygnować. Za moich czasów większość tenisistów grało w jednym i drugim, natomiast dzisiaj są te specjalizacje i sukcesy singlowe są ważniejsze.
Rozmawiała: Agnieszka Maćkowiak